Żwirownia w Michałkach jednak będzie

2016-10-02 16:00:00(ost. akt: 2016-09-30 03:36:23)
Żwirownia w Łubienicy

Żwirownia w Łubienicy

Wójt gminy Kozłowo Jacek Jankowski oraz mieszkańcy Michałek i Januszkowa złożyli odwołanie od wydanej przez starostę koncesji na wydobycie kruszywa w obrębie Michałek. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Olsztynie umorzyło postępowanie odwoławcze.
Starosta Grzegorz Napiwodzki w lipcu wydał decyzję udzielającą koncesji na wydobywanie kruszywa w obrębie miejscowości Michałki, gm. Kozłowo.

— Koncesje, których udziela starosta są ograniczone zarówno powierzchniowo jak i ilościowo, tj. na powierzchni do 2 ha oraz w ilości do 20.000 m3 rocznie — mówi Agnieszka Szczepkowska, kierownik wydziału budownictwa i ochrony środowiska w starostwie.

Procedura uzyskiwania koncesji wymaga m.in. uzgodnienia z wójtem gminy oraz opinii marszałka województwa.

— Opinia marszałka była pozytywna. Wójt gminy Kozłowo uzgodnił pozytywnie wydanie koncesji, ale pod warunkiem przedłożenia przez wnioskodawcę raportu o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko — wyjaśnia Agnieszka Szczepkowska.

Dodaje, że w tym przypadku nie była wymagana decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach na realizację przedsięwzięcia (wymóg ten wynika wprost z przepisów prawa), a więc i raport nie był wymagany, ponieważ raport jest ściśle związany z procedurą uzyskania decyzji środowiskowej. Na tę decyzję wójt Jacek Jankowski oraz mieszkańcy Michałek i Januszkowa złożyli odwołanie.

Z uzasadnienia SKO

SKO zdecydowało o umorzeniu postępowania odwoławczego. W uzasadnieniu czytamy, że zarówno gmina jak i mieszkańcy nie mają legitymacji do wniesienia odwołania od decyzji starosty, ponieważ nie są oni właścicielami działki, na której prowadzona będzie działalność.

Stronami postępowań (....) w odniesieniu do działalności wykonywanej w granicach nieruchomości gruntowych są ich właściciele. Nie są natomiast właściciele nieruchomości znajdujących się poza granicami projektowanego przedsięwzięcia — czytamy w orzeczeniu SKO.

Jednym z argumentów wójta było nieuwzględnienie przez starostę Grzegorza Napiwodzkiego zastrzeżenia wójta Jacka Jankowskiego dotyczącego przedłożenia przez przedsiębiorcę raportu oddziaływania środowiskowego.

SKO uznało, że przy wydawaniu decyzji przez starostę taki wymóg nie był konieczny. — Nie znajduje on podstawy prawnej w przepisach prawa geologicznego i górniczego — czytamy w orzeczeniu.

Gmina stoi po stronie mieszkańców

Decyzja o umorzeniu jest decyzją ostateczną w w postępowaniu administracyjnym. Przysługuje na nią skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, która składa się za pośrednictwem Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

— Od początku nasze stanowisko w tej sprawie było jednoznaczne. Wydamy decyzję, jeśli wnioskodawca przedłoży raport oddziaływania na środowisko, w którym oczywiście nie będzie żadnych zastrzeżeń do tego przedsięwzięcia — wyjaśnia wójt Jacek Jankowski.

Niestety w międzyczasie inwestor zmienił zakres inwestycji. Przedłożenie raportu nie było wymagane, ale gmina ponownie o niego wystąpiła.

— Przepisy jasno określają, że nie jesteśmy stroną w tym postępowaniu, ale ze względu na protesty mieszkańców nie możemy biernie się temu przyglądać. Będziemy szukać rozwiązania — wyjaśnia wójt.


Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna


Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ryp #2082068 | 178.36.*.* 6 paź 2016 20:46

    Yacek wydał pozytywną decyzję a teraz się od niej odwołuje? żenada. Odwołać więc Yacka :)

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. gad #2081800 | 37.8.*.* 6 paź 2016 15:33

    przecież w tej gminie wielu urzędników i radnych ma swój biznes, tak więc każda "sroczka gania wokół swojego ogonka", po co im więc zawracanie głowy jakimiś "pierdołami" mieszkańców? niech będzie syf, bo nie mają w tym interesu

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. kozłowiak #2081796 | 88.156.*.* 6 paź 2016 15:29

    No niestety Jacuś nie sprzeciwi się żwirowni, która powstanie w kozłowie, ponieważ Panu Henrykowi T. nie można niczego zabraniać.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  4. Ala #2081571 | 31.0.*.* 6 paź 2016 11:26

    Kiedyś była gmina Szkotowo. Może trzeba to zmienić?

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  5. Przyrodnik #2081468 | 31.0.*.* 6 paź 2016 08:56

    Duża część gminy Kozłowo to obszary krajobrazu chronionego. Jes też wiele miejsc z ciekawą historią. Programy rozwoju potencjału turystycznego są inicjowanie i padają jeden po drugim. A projekty które narażają środowisko na duże obciążenia rozwijają się jak w centrum biznesowym. Wody w rzekach i jeziorach co raz mniej, śmieci na plażach co raz więcej, wywrotki jeżdżą tam gdzie ich wcześniej ni było, rajdy terenowe w obszarach wykluczonych to normalność, zrzuty ścieków do Szkotowki i Nidy to normalność. Przecież skala rozwoju ekologi, turystyki, dziedzictwa historycznego to margines. W tym tempie, bez strategii i determinacji w jej realizacji ta gmina zniknie ze swoimi niewykorzystanymi walorami.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (8)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5