Kozłowianie kurnikom powiedzieli - NIE

2017-06-20 19:00:00(ost. akt: 2017-06-20 22:39:49)   Artykuł sponsorowany

Autor zdjęcia: Anna Skuza

Mieszkańcy gminy ostro sprzeciwili się budowie kurników podczas konsultacji, które dotyczyły projektowanej budowy 96 kurników. Wynik konsultacji jest miażdżący dla tej inwestycji. Wszyscy opowiedzieli się przeciwko kurnikom.
Wójt Ewa Krzyżewska zapewnia, że gmina nie jest przeciwko rozwojowi rolnictwa, ale nie można dopuścić do tego, aby kurniki stały się wizytówką gminy i odstraszały turystów. – Nie chcemy, żeby w naszej gminie z daleka czuć było okropny fetor – mówi wójt.

Kurniki to zagłada
dla gminy Kozłowo

— Budowa tylu kurników do ściółkowego chowu drobiu to zagłada dla naszej gminy – mówi wójt Ewa Krzyżewska. Mają być one skumulowane w okręgach Sarnowo, Zakrzewo, Gołębiewo, Wierzbowo, Zaborowo, Cebulki i Pielgrzymowo. To wokół tych miejscowości zaplanowano postawienie 96 kurników. O skali produkcji świadczy to, że tylko w 26 kurnikach, które mają stanąć w Pielgrzymowie i Zaborowie zaplanowano łączną obsadę początkową na poziomie 1659840 sztuk drobiu, a w ciągu roku będzie 6-7 cykli produkcyjnych.

—Wystarczy policzyć ile brojlerów zostanie tam odchowanych i ile nazbiera się chociażby śmierdzącego obornika. Nie mówię już o pozostałych 70 kurnikach — wyjaśnia przewodnicząca rady gminy Alicja Eidtner. Ewa Krzyżewska dodaje, że gmina Kozłowo to gmina ekologiczna. Nawet strategia rozwoju związana jest z rozwojem turystyki.
— Kto do nas przyjedzie ?— pytają.

Duża centralizacja ferm
zatruje środowisko

Negatywny wpływ ferm wielkoprzemysłowych dotyczy wszystkich komponentów środowiska przyrodniczego – powietrza, gleby oraz wód powierzchniowych i gruntowych, a także dróg, po których będą poruszały się samochody wywożące obornik. Dużym zagrożeniem dla środowiska jest składowanie obornika, który zatruwa glebę. Może doprowadzić do jej przeazotowania.

Obornik zawiera również pomiot kurzy, czyli resztki poubojowe, które bardzo negatywnie wpływają na glebę. Skutki skażenia mogą dotknąć pól uprawnych rolników, którzy mieszkają w sąsiedztwie ferm drobiu. Istnieje możliwość, że zatrute zostaną wody gruntowe, a tym samym woda nie będzie nadawała się do picia, zwłaszcza tam, gdzie nie ma wodociągów, a mieszkańcy korzystają ze studni.

Przeniknięcie szkodliwych substancji do jezior spowoduje powstanie sinicy, a to z kolei doprowadzi do zakazu kąpieli i odoru wokół jeziora. Każdy kurnik musi mieć dojście do wody.

— Przy każdym z nich powstanie studnia głębinowa. Będzie ogromny pobór wody, co może grozić znacznym obniżeniem poziomu wód gruntowych lub ich zanikiem — wyjaśnia przewodnicząca rady gminy. Szkodliwe są również unoszące się pyły, które negatywnie wpływają na układ oddechowy człowieka.

Nie będzie żadnych
korzyści ekonomicznych

Za budową ferm drobiu nie przemawiają również korzyści ekonomiczne. —Nie zwiększy się zatrudnienie w gminie, ponieważ obsługa urządzeń jest zautomatyzowana i niewiele będzie nowych miejsc pracy. Również nie wzbogaci się gmina, ponieważ inwestor nie będzie płacił podatków ze względu na to, że jest to dział specjalnej produkcji rolnej zwolnionej od podatku — wyjaśnia Alicja Eidtner.

Gmina straci swoje walory turystyczne, bo nikt nie będzie chciał w niej odpoczywać. Stracą na tym rolnicy, którzy mają gospodarstwa agroturystyczne.

— Żadnych korzyści, a same uciążliwości — mówią wójt i przewodnicząca rady. Dodają, że wystarczy pojechać do Żuromina, żeby zobaczyć i poczuć jak kurniki wpływają na komfort życia mieszkańców.

Plany budowy kurników
na razie wstrzymane

Problem kurników pojawił się już w 2014 roku, kiedy przyszli inwestorzy dopytywali się o możliwość postawienia fermy drobiu. Sprawa nabrała tempa w 2015 roku, kiedy Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała decyzje o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy ferm drobiu, a ówczesny wójt Jacek Jankowski wydał warunki zabudowy.

— Wtedy rada gminy rozpoczęła swoje działania, wydając negatywne stanowisko wobec budowy kurników. Szukaliśmy pomocy wszędzie — mówi przewodnicząca rady, która organizowała spotkania z sąsiednimi gminami zagrożonymi podobnymi inwestycjami, zwłaszcza z gminą Działdowo. Pani Alicja była też w Żurominie, gdzie mieszkańcy na co dzień borykają się z tym problemem.

— Zmotywowało nas to do działania. Włączyliśmy się w wojewódzką akcję przeciwko budowie kurników — mówi przewodnicząca. Mieszkańcy i organizacje pozarządowe złożyły odwołania do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które uchyliło wydane decyzje środowiskowe. To dało władzom i mieszkańcom gminy trochę czasu na działania, które być może pozwolą wstrzymać budowę ferm wielkoprzemysłowych.

Działania rozpoczęli

Gmina przygotowuje się już do opracowania Planu Zagospodarowania Przestrzennego Gminy, bo to jedyny sposób na wstrzymanie tej inwestycji. To najważniejszy instrument, jakiego może użyć gmina, aby zapobiegać niechcianym i nieodpowiednim z punktu widzenia interesu gminy inwestycjom. Rada gminy podjęła już stosowne uchwały. — Prowadzone są rozmowy z wykonawcami planu. Opracowanie takiego planu jest drogie, dlatego oszczędzamy — mówi przewodnicząca. Czasu nie mają dużo, bo zaledwie 9 miesięcy, ale mają nadzieję, że zdążą.

Chronimy przyrodę

Drugim instrumentem walki z kurnikami jest tworzenie Zespołów Przyrodniczo - Krajobrazowych, które wyznacza się w celu ochrony wyjątkowo cennych fragmentów krajobrazu naturalnego i kulturowego, dla zachowania jego wartości przyrodniczych, kulturowych i estetycznych.

A takich obszarów na terenie gminy jest dużo. Można poprzez chronienie krajobrazu powstrzymać uciążliwe inwestycje, bo na terenach wchodzących w skład zespołu obowiązują obostrzenia inwestycyjne. Na tych terenach może być prowadzona jedynie indywidualna gospodarka rolna i mieszkaniowa. Mogą być prowadzone usługi turystyczne, edukacyjne, społeczne, kulturalne, rzemieślnicze oraz drobna wytwórczość.

Nie można wykonywać prac ziemnych trwale zniekształcających rzeźbę terenu. Zabrania się na terenie zespołów zanieczyszczania gleby, dokonywania zmian stosunków wodnych, jeżeli zmiany te nie służą ochronie przyrody albo racjonalnej gospodarce rolnej, leśnej, wodnej lub rybackiej.

Mazury Cud Natury
— Broniąc swojej gminy przed fermami drobiowymi, nawiązaliśmy do walorów krajobrazowych całego naszego regionu. Dlatego współpracujemy z wieloma samorządami, organizujemy konferencje, bo to problem całego naszego województwa, a nie tylko jednej gminy. Wspólne działanie na pewno da efekty — mówi wójt.

Jeśli zaczną tu wyrastać jak grzyby po deszczu wielkoprzemysłowe fermy zwierząt, to Mazury przestaną być cudem natury.

— A nam zależy, żeby Mazury zostały takie jakie są: piękne, malownicze, z czystymi jeziorami, powietrzem, bogatymi w grzyby lasami. Żeby miały bogatą ofertę turystyczną i rozwijały się — dodaje przewodnicząca rady.

Mieszkańcy gminy Kozłowo mają nadzieję, że opór samorządów zaowocuje konkretnymi rozwiązaniami prawnymi dotyczącymi tego typu inwestycji.


Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna



Komentarze (18) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. mazur #2333071 | 188.146.*.* 21 wrz 2017 11:20

    i bardzo dobrze! ludzie są ogłupiani ciągle tak samo tutaj w komentarzach. ci którzy piszą, że kurniki to rozwój dla regionu, nie śmierdzi, zatrudniają dużo ludzi i takie tam to na pewno opłacane trolle tak samo jak jeden były wójt! ludzie nie dajcie się tak robić w tyłek! a jak będą wybory na nowego wójta to głosujcie na kogokolwiek tylko nie na jacka j. ani nikogo z jego bandy!!!! jak macie na niego oddać głos po inni kandydaci was nie przekonują to już lepiej siedźcie w domach, mniejsza krzywda dla gminy

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. as #2301935 | 185.170.*.* 5 sie 2017 16:44

      pani przewodniczaca to sie do radia nadaje zeby nie bylo jej widac

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    2. mazur #2277834 | 81.210.*.* 3 lip 2017 15:06

      Pani przewodnicząca zaczęła kampanię wyborczą na wójta. Zapomina dodać że sama wiedziała od początku że kurniki będą budowane. Więc kolejny wójt który buduje kampanię na kłamstwie.

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

    3. EKOnomja #2274856 | 185.170.*.* 28 cze 2017 21:43

      Nie czytałem wszystkich komentarzy, lecz zaden z nich nie mówi o powaznych zagrozenjach naszego cennego i jedynego zdrowia, jedno wiem wysiłki wszystkich ludzi przeciw budowie nic nie zrobją lecz tylko troche odcągno jch budowe ,TYLKO DOBRY PLAN ZAGOSODAROWANJA PRZESTRZENNEGO ZATRZYMA BUDOWE lecz to od dnja dobrej woli radnych tej gminy do jego wdrozenja to 2 lata a w tym czasie powstanie juz fabryka smrodu i zagrozenja zdrowia ,a co za tym idzie zaden przedsiebiorca juz nie wejdzie z inwestycio w tej gminie a ci co dzis prowadza działść prawdopodobnie uciekno z tej gminy

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    4. głupstwa #2271380 | 81.163.*.* 23 cze 2017 10:25

      Każdy mający choć odrobinę wiedzy wie, że powyższy artykuł zawiera głupotę na głupocie np. cyjanobakterie czyli sinice nie "powstaną" w jeziorze, one cały czas tam są, a czynnikiem limitującym ich rozwój jest fosfor nie azot, który absorbują z powietrza, a to waśnie azot (w różnych formach czy związkach) jest głównym składnikiem obornika kurzego. Takich kwiatków a artykule jest całe mnóstwo. Proszę dodać, że artykuł jest sponsorowany.

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (18)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5