Radni nie wydzierżawili działek nad jeziorem Kownatki

2019-08-28 19:00:00(ost. akt: 2019-08-28 20:57:08)
Radni o projektach uchwał dyskutowali na komisjach

Radni o projektach uchwał dyskutowali na komisjach

Autor zdjęcia: Halina Rozalska

GMINA KOZŁOWO\\\ Na trzynastej sesji rady gminy radni 6 głosami przeciw nie przegłosowali projektu uchwały o wydzierżawienie działek położonych nad jeziorem Kownatki na 10 lat w trybie bezprzetargowym. Tylko dwoje radnych było za.
W obradach uczestniczyło 12 radnych. W kolejnej już sesji nie uczestniczyła wiceprzewodnicząca rady gminy - Martyna Klimek.

Radni do porządku obrad wprowadzili 3 nowe projekty uchwał, o których rozmawiali na posiedzeniu komisji oraz zdjęli z porządku obrad projekt uchwały dotyczący regulaminu wynagradzania nauczycieli zatrudnionych w przedszkolach i szkołach prowadzonych przez gminę Kozłowo. Przyczyną zdjęcia tego projektu było to, że jeden z nauczycielskich związków zawodowych nie przedstawił swojej opinii, a bez niej nie można takiej uchwały głosować.

Przewodnicząca rady Alicja Hołubowicz odczytała list intencyjny od uczestników ŚDS w Sarnowie, w którym stwierdzili oni, że po obejrzeniu ostatniej sesji rady gminy są oburzeni wypowiedziami radnych Tomasza Kucmusa i Waldemara Przygody na temat ich domu.

— Jesteśmy zaniepokojeni postawą radnych, którzy chcą nas, osoby starsze, często samotne, usunąć z przestrzeni społecznej. My, uczestnicy otrzymujemy tam wsparcie i pomoc od osób pozornie obcych nam — czytamy w liście. Autorzy listu podkreślają, że są tam rehabilitowani, uczestniczą w zajęciach, czują, że od nowa zaczęli żyć. Posiłki jakie tu jedzą są znaczącą dla nich pomocą finansową. — Prosimy nie zamykajcie naszego domu i nie przenoście nas — napisali.

Następnie głos zabrali uczestnicy. — Ja od roku tam chodzę i jestem bardzo wdzięczna. Żyję z pomocy opieki społecznej. Otrzymuję 600 zł miesięcznie i dzięki temu ośrodkowi zrobiłam sobie ząbki, jestem uczesana, mogę się wykąpać i jeżdżę do lekarza, i rozwijam się, bardzo ładnie maluję — mówiła jedna z uczestniczek ŚDS .

Głos zabrała radna Marzena Sobczak, która podkreśliła, że to pismo radni dostali dopiero dzisiaj i ona nie bardzo rozumie o co chodzi, w stwierdzeniu że radni chcą ten ośrodek zamknąć.

— Nie kojarzę takiego faktu, żeby którykolwiek z radnych wypowiedział się w taki sposób, że my ten ośrodek chcemy zamknąć. Uczestniczki ŚDS zapewniały, że takie głosy do nich dochodzą.

Głos zabrał również radny Tomasz Kucmus. — Proszę powiedzieć, gdzie ja w swoim wystąpieniu powiedziałem o usuwaniu osób starszych z przestrzeni publicznej. Bardzo proszę zrobić stenogram mojej wypowiedzi z nagrania z ostatniej sesji. Rozumiem, że informacja o zamknięciu domu dotarła do uczestników w formie plotki. Proszę powiedzieć od kogo takie głosy docierają, bo w tym momencie ja i Waldemar zostaliśmy pomówieni. To pani dyrektor jest twórcą tego pisma, to do pani należy przygotowanie wyjaśnienia. Ja będę oczekiwał przeprosin mojej osoby też na sesji. Daję pani taką możliwość, aby tę moją wypowiedź pani sprostowała i mnie przeprosiła — mówił radny Kucmus.

Przewodnicząca rady Alicja Hołubowicz zaproponowała, aby sprawę przekazać do komisji skarg i petycji, która sprawdzi nagrania i porówna z tym, co zostało w liście napisane. Radni przychylili się do wniosku przewodniczącej. Następnie radni rozpatrzyli wniosek Krzysztofa Bucholskiego o ustalenie nazwy urzędowej dawnej osady w gminie Kozłowo.

— W tym roku przystąpiłem do odbudowy Turowskiego Młyna. Ponieważ obiekt znajduje się półtora kilometra od Browiny, a nadanie adresu administracyjnego Browina skomplikuje odnalezienie tego miejsca. Temu służy mój wniosek. Zdaję sobie sprawę, że jest to procedura żmudna i długotrwała. Inwestycja rozpocznie działalność w 2021 roku, więc jest jeszcze dużo czasu.

Ta jednostka od wieków była odrębna, zawsze miała swoją nazwę, więc chodzi o odtworzenie tego co było — wyjaśniał Krzysztof Bucholski.

Radny Kucmus pytał o koszty związane z realizacją wniosku.

— To nie będzie odtworzenie nazwy, ponieważ ta nazwa nie funkcjonowała w ogóle na żadnym etapie, gdy tereny te zostały wcielone do Polski. Ona funkcjonowała wcześniej, gdy były pod zaborami. Czyli procedurę trzeba ustanowić od nowa. Musi to być procedura nadania nazwy. Nigdy nie było takiej nazwy w spisie administracyjnym po wojnie, po 20-tym roku, bo te tereny są przynależne do Polski po 20-tym roku — wyjaśniała mecenas Kamila Warcaba. (redakcja: zgodnie z prawdą historyczną tereny te wcielone zostały do Polski dopiero po II wojnie światowej).

Mecenas dodała, że największy koszt będzie stanowiło opracowanie map kartograficznych, na których musi być wytyczony obszar tej jednostki osadniczej. Zaproponowała różne warianty wyodrębnienia tego terenu. Ostatecznie radni podjęli decyzję o przekazaniu tego wniosku pod obrady komisji skarg, wniosków i petycji.


Radni dyskutowali nad projektem uchwały o zmianie uchwały w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla wybranych obszarów w Turówku i Januszkowie. Uchwała przeszła 4 głosami przy 3 głosach przeciw i 5 wstrzymujących się.

Kolejny projekt uchwały dotyczył zgody na wydzierżawienie w trybie bezprzetargowym 2,5 ha działek położonych nad jeziorem Kownatki na okres 10 lat.

Radni dyskutowali nad nią podczas obrad komisji i mieli wiele wątpliwości co do zasadności tej uchwały. Wójt Marek Wolszczak tłumaczył radnym, że znalazła się osoba chętna, która chce ten teren wydzierżawić od razu na 10 lat.

Radny Andrzej Biller zauważył, że gmina pozbywa się wszystkich działek nad jeziorem. Proponował, żeby najpierw wydzierżawić je na 3 lata i zobaczyć, co z tego wyjdzie. Wójt Marek Wolszczak wyjaśnił, że te 10 lat dzierżawy to sytuacja niezbędna, żeby ktoś mógł zainwestować w ten teren.

Dodał, że utrzymanie plaży w Szkotowie jest bardzo kosztowne. — Koszty te będzie ponosił dzierżawca — tłumaczył wójt.

Jacek Jankowski, p.o. sekretarza gminy wyjaśniał, że gmina nie pozbywa się tych działek. — My musimy do nich dokładać, ponosimy koszty — mówił.

Radni mieli obawy co do tego, że prywatny dzierżawca zrobi dla mieszkańców gminy opłaty za korzystanie z plaży i parkingu. Wójt Marek Wolszczak zapewniał, że gmina zrobi wszystko, aby mieszkańcy nie ponosili żadnych opłat za dostęp do plaży.

— Zrobimy wszystko, żeby mieszkańcy i z plaży, i z parkingu korzystali za darmo — zapewniał.

Podczas sesji głos na ten temat zabrał radny Tomasz Kucmus, który zwrócił uwagę na to, że powinien być ogłoszony przetarg, żeby i inni mieli okazję do przystąpienia do niego. Dodał, że wnioskodawca powinien przyjść na sesję, zgłosić chęć dzierżawy, powiedzieć co chce zrobić.

Radny Mierzwiński zaproponował zdjęcie uchwały z porządku obrad. Okazało się, że uchwałę można zdjąć tylko wtedy, gdy zgodzi się na to wnioskodawca.

— Wnioskodawcą jest pan wójt — poinformowała mecenas Kamila Warcaba. Wójt nie wypowiedział się na ten temat.

Radni przystąpili do głosowania nad projektem uchwały. Wynik głosowania: za - 2 radnych, przeciw - 6 radnych, wstrzymało się - 4 radnych. Uchwała nie została podjęta.


W punkcie wolne wnioski sołtys Sarnowa Krystyna Pisarewicz zgłosiła problem z nierozpoczęciem remontu świetlicy, o który upomina się od dłuższego czasu. — Nic nie chcecie nam pomóc w tej sprawie — mówiła sołtys.

Wójt wyjaśnił, że prace remontowe zostały zlecone, ale zleceniobiorca ciągle tłumaczy, że z remontem wejdzie później, bo nie ma czasu, bo robi coś innego.

— Trzeba będzie sprawę zweryfikować, albo zerwać z nim umowę, albo określić konkretny termin przystąpienia do pracy — mówił wójt.

Propozycje radnych jak problem rozwiązać były różne: wysłać ponaglenie, znaleźć inną firmę, zerwać umowę. Wójt odpowiedział, że ponaglenie można wysłać, gdyby firma już weszła, zerwać umowę można w każdej chwili, tylko jest problem ze znalezieniem innego wykonawcy.

Krystyna Pisarewicz prosiła również o przywiezienie piasku do piaskownicy.
— Został on wybrany do remontu świetlicy, a ani remontu, ani pisaku w piaskownicy nie ma — mówiła.

Radny Janusz Woronowicz pytał o możliwość dostawienia kilku lamp solarnych na kolonii, żeby oświetlić budynki.
— Postawienie takich lamp jest bardzo drogie. Jedna lampa to koszt około 6.000 złotych. Ja proponuję, aby miejscowości zainteresowane tym tematem znalazły pieniądze w funduszu sołeckim, bo jest to polepszenie warunków życia danego sołectwa — tłumaczył wójt Marek Wolszczak.

Barbara Krauze, radna i sołtys Turówka zwróciła uwagę na to, że mieszkańcy nie mają możliwości dojścia do jeziora Kąty, ponieważ jedna droga tam prowadząca jest drogą prywatną, a druga jest po prostu zarośnięta.

— Prosiłabym, aby przyjechała do nas osoba kompetentna, która by zobaczyła, doradziła nam jako mieszkańcom co z tym zrobić. Czy mamy przeznaczać na to pieniądze z funduszu sołeckiego — mówiła radna.
roz

Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. rp #2783285 | 194.153.*.* 29 sie 2019 08:39

    Nieudana próba zuchwałej kradzieży w biały dzień.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  2. dzialki #2783302 | 89.228.*.* 29 sie 2019 09:04

    daja smrod, czyzby szwindel sie szykowal, tylko 1 wydzierzawic?

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. 78 #2783365 | 37.47.*.* 29 sie 2019 10:54

    Czy mógłby mi ktoś wyjaśnić jak to jest że dzierżawca nie dość że ma płacić za grunt to jeszcze mu się to będzie opłacało a gmina ma tylko koszty? Najprościej jest rozdać i uważać że wszystko ok. Kolejna próba osłabienia gminy przez jej włodarzy (tego ważniejszego na tylnym siedzeniu i tego mniej ważnego na fotelu wójta).

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  4. Wacek #2793017 | 178.235.*.* 18 wrz 2019 20:50

    Makaronu potrzebuję. Kto go rozdaje w Kozłowie ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  5. O co chodzi ? #2795994 | 46.170.*.* 26 wrz 2019 07:30

    Co tu się dzieje ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5